piątek, 6 grudnia 2013

Nowa kanapa


Kiedy pewnego pięknego dnia stara kanapa zaczęła podejrzanie skrzypieć, a w tyłki zaczęła nas uwierać nagle jakaś twarda decha stało się jasnym, że jej dni są policzone. Odpychaliśmy od siebie decyzję o zakupie nowej sofy jak długo było to możliwe. Ale gdy zamiast się rozkładać zaczęła się rozpadać, wiedzieliśmy, że nieuniknione nadeszło.
Zdecydowanie nie uśmiechało nam się wydawać jakiś ogromnych sum, więc pierwsze kroki skierowaliśmy oczywiście do IKEI. Spodobała nam się nierozkładana sofa Karlstad w szarym pokryciu Isunda. Głównie ze względu na przystępną cenę 1.799,00 zł. Mi osobiście bardziej przypadła do gustu trzyosobowa sofa Stockholm w ciemnobeżowym pokryciu Gammelbo, ale cena 3.299,00 zł mnie odstraszyła. Potem pojechaliśmy na wycieczkę do Agata Meble, bo akurat mamy do nich niedaleko i absolutnie nic ciekawego nie znaleźliśmy. W ofercie dominowały narożniki, a my zdecydowanie chcieliśmy kupić zwykłą kanapę. Potem odwiedziliśmy Inne Meble w CWW Komorniki i nawet była fajna sofa Vesta z przyjemnym puchowym wypełnieniem, bardzo wygodna. Tylko dla nas za jasna, bo beżowa.
Zniechęceni długimi poszukiwaniami i znudzeni powtarzalnością sklepowej oferty pojechaliśmy jeszcze do TOP Shopping Meble w Komornikach. I po bezowocnej przechadzce po na wpół opustoszałych boksach ujrzeliśmy ją - piękną, elegancką, prostą kanapę. Oczywiście w stylu lat 60-tych: obłe krawędzie, niziutka i na fajnych małych metalowych nóżkach.
Wpadliśmy do salonu i usiedliśmy sobie na niej wygodnie. Wiedzieliśmy, że to jest to. Był tylko jeden problem, sofa była beżowa i dość mała. Pomyśleliśmy, pogadaliśmy z ekspedientką i pojechaliśmy do domu. Nie mogliśmy oczywiście jej kupić od razu, oj nie!

Przetrawiliśmy temat przez tydzień. I pojechaliśmy do salonu jeszcze raz. Głównie dlatego, że w gazecie znalazłam kupon rabatowy i uznałam to za znak. Sofa była z wyprzedaży z ekspozycji i kupon i tak nie obowiązywał, ale kanapa była nadal na wystawie. Czekała na nas. I mamy, proszę Państwa Solaris z łódzkiej firmy Vessen Design. W promocyjnej cenie 1.586,00 zł plus dostawa.




Szwy są na zewnątrz. Kuzyn skomentował, że mamy kanapę wywróconą na lewą stronę


Nowe poduszki


Heniek był przekonany, że jego fotografuję i grzecznie pozował (lekko przerażony)


A tu nie zdjęłam jeszcze bambetli z ławy
Ps. Kanapa jest wygodna. Dość mała, bo dwuosobowa i trochę brakuje miejsca, żeby nogi wyciągnąć. Oczywiście jest zdecydowanie zbyt jasna, bo już pierwszej nocy Obi przelazł po niej tuż po wizycie w piwnicy i rano zastałam czarne (węgiel) ślady kocich stópek odbite na zagłówku. Teraz jest przykryta kocykami, które zdejmuję tylko na wizyty gości i do sesji zdjęciowych :)

2 komentarze:

  1. koszmarna wykładzina :(

    OdpowiedzUsuń
  2. W dniu wczorajszym wykładzina przeszła do historii. Zdjęcia wkrótce :)

    OdpowiedzUsuń